Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2007

Dystans całkowity:359.00 km (w terenie 95.00 km; 26.46%)
Czas w ruchu:27:40
Średnia prędkość:12.98 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:39.89 km i 3h 04m
Więcej statystyk

Pruszcz Gdański-Rokitnica-Wiślina-Przejazdowo-Bogatka-Koszwały-Bogatka-Sobieszewo-Górki Wschodnie-Wyspa

Wtorek, 28 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Pruszcz Gdański-Rokitnica-Wiślina-Przejazdowo-Bogatka-Koszwały-Bogatka-Sobieszewo-Górki Wschodnie-Wyspa Sobieszewska-Górki Wschodnie-Sobieszewo-Przejazdowo-Pruszcz Gdański

Z Pruszcza dość ruchliwą drogą docieram do Wiśliny, gdzie na krótko zatrzymuję się w celu obfotografowania osiemnastowiecznej dzwonnicy (temat ze strony Pana Tomasza Plucińskiego-polecam wbicie tego nazwiska w google i poszperanie na jego stronie-świetne opisy, ponadto autor jest niekwestionowanym królem marud-co mnie akurat odpowiada).

Po chwili kieruję się na Przejazdowo by tam pojechać w kierunku na miejscowość Bogatka, pędząc z wiatrem przegapiam zjazd na Wiślinkę i dojeżdżam do Koszwał w kierunku niemalże odwrotnym od zamierzonego. Nie ma tego złego-fotografuję dom podcieniowy i wracam do przeoczonego skrzyżowania. Docieram w końcu do Sobieszewa i stamtąd skręcam w lewo do Górek Wschodnich. Dojeżdżam do rezerwatu ptaków i podejmuję dość ryzykowną decyzję przytargania roweru marki Romet Wiking po grobli aż do ujścia Wisły.
Po drodze obserwuję ujście Wisły i Rezerwat Ptasi Raj.
Jako że raj to ptasi, to dyplomatycznie staram się skłonić blokującego drogę łabędzia do zejścia. Posyczeliśmy na siebie, zmierzyliśmy się wzrokiem twardym jak stal i w końcu obeszliśmy się bardzo szerokim łukiem.

Transport roweru po grobli nie należy do największych przyjemności , podobnie zresztą jak pchanie go po głębokim piasku plaży.

Z ulgą schodzę z plaży siadam na rower i po ścieżkach na wyspie wracam do Górek, stamtąd, pod wiatr i jak wiatr do Pruszcza. Z Górek do drzwi w 1:02 z przeciwnym i bocznym wiatrem.

Pruszcz Gdański-Rotmanka-Straszyn-Jankowo-Jez.Otomińskie-Kokoszki-Matarnia-Trójmiejski Park Krajobrazowy

Sobota, 25 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Pruszcz Gdański-Rotmanka-Straszyn-Jankowo-Jez.Otomińskie-Kokoszki-Matarnia-Trójmiejski Park Krajobrazowy –Oliwa -Gdańsk-Oliwa PKP

Z Pruszcza do Straszyna przez Rotmankę nieciekawą i dość ruchliwą drogą. W Straszynie odbicie w prawo (jak na elektrownię wodną) i boczną drogą z kilkoma podjazdami do Jankowa, następnie do przecięcia z trasą na Przywidz i dalej już w terenie. Z biegiem metrów droga polna coraz trudniejsza i z coraz większymi trudnościami nawigacyjnymi.
Jezioro Otomińskie , jako że koniec sezonu, niezbyt zaludnione, atmosfera miła, jezioro dość urokliwe, ale niezbyt czyste. Po krótkim postoju ruszam czarnym szlakiem pieszym w kierunku Sopotu.
Jest chwilami dość trudno bo piaszczyście i pod górkę, ale można sobie poradzić. Należy zwracać uwagę na oznakowanie, bo są momenty gdzie można zjechać ze szlaku na zwykłą polną drogę.

Smęgorzyno - atmosfera wiejska, choć kilka willi w stylu mocno nowobogackim (nawet z kolumnadą, a jak…). Kokoszki , szybkie przebrnięcie przez Kartuską, szybkie minięcie osiedla, kawałek dalej chłopcy zbierający bele słomy po żniwach, zarośnięta linia kolejowa, kilka krótkich podjazdów i polna droga w kierunku Matarni.

W Matarni kontrastujący mocno z otoczeniem Obwodnicy i Zagłębia Marketowego skromny kościółek pod wezwaniem św. Walentego. Świetny pomysł dla zakochanych na 14 lutego. Dwadzieścia jeden hamburgerów w CH i potem wizyta po drugiej stronie lustra. Oby tylko nie wrzeszczeć i nie malować kościółka sprayem...

Po przedarciu się przez okolice Centrum Handlowego wbijam się w czarny szlak na terenie Parku Krajobrazowego. Miejsce bardzo urokliwe, urozmaicone, krok za krzykliwym centrum handlowym świat jakby zupełnie inny. Ścieżki trudne dla rozpędzonego rowerzysty i należy zachować ostrożność. Po deszczu koleiny i głębokie kałuże-wiem co piszę. Mijam starą skocznię, niestety zabrakło mocy żeby dokładniej spenetrować okolicę, dalej wzdłuż Oliwskiego Potoku, mijam kuźnię wodną-następny obiekt wart bliższego przyjrzenia-i po kocich łbach ulicą Kwietną dobijam do Oliwy. W Oliwie mycie ubłoconych nóg w Stawie Młyńskim, szybki rzut oka na Młyn i dalej w kierunku Archikatedry.

Po minięciu katedry na przełaj szybkim marszem przez Park Oliwski-przeuroczy, warty dokładniejszego obejrzenia. Sporo ludzi i hordy nowożeńców z przyklejonymi uśmiechami pozujące do pamiątkowych fotek. Para goni parę w tej miłości ponad miarę.

Do dworca w Oliwie, tam zakup biletów-pociąg, garść rozważań o kulturze „soli tej ziemi” na podstawie zachowań w wagonie typu „piętrus” i wreszcie, a może już…w domu.

Pruszcz Gdański-Cieplewo-Pszczółki (teren)-Krzywe

Czwartek, 23 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Pruszcz Gdański-Cieplewo-Pszczółki (teren)-Krzywe Koło-Steblewo-Giemlice-Osice-Trutnowy-Miłocin-Wocławy-Wróblewo-Lędowo-Kol.Lędowo-Roszkowo-Pruszcz

Z Pruszcza przy torze kolejowym polną drogą do Pszczółek. Po deszczu droga miejscami pełna była rowów z wodą toteż i szczęśliwy cyklista wyglądał nieszczególnie. Z Pszczółek drogą do Krzywego Koła, gdzie obejrzałem kościół i osławione już domy podcieniowe.

Z Krzywego Koła szybko i sprawnie w kierunku Steblewa, gdzie dość uważnie oglądam bardzo urokliwe ruiny kościoła i odrestaurowane nagrobki dawnych mieszkańców oraz nieśmiertelny temat dom podcieniowy.

Ze Steblewa udaje się przez Giemlice do Osic, tam na samym wjeździe do wsi, niepomny doświadczeń terenowych wbijam się na oznakowany szlak wśród pól wiodący. Po kawałku z płyt jumbo nawierzchnia staje się coraz gorsza, droga, coraz bardziej zarośnięta i upstrzona coraz to gęstszymi akwenami wodnymi-bez znaczenia strategicznego na szczęście.

Solidnie już umorusany i z ubłoconym rumakiem (o rowerze mowa) docieram do miejscowości Trutnowy. Tam oglądam bardzo ciekawy, duży dom podcieniowy z 1720 roku (prawie trzysta lat !) i bardzo stary kościółek (XIV w z mocno nadwyrężoną ścianą i znacznikiem powodzi z 1826 roku).

Stamtąd już bez większego zwiedzania do Miłocina (nie szukałem domu podcieniowego:)), stamtąd Wocławy-Wróblewo i poprzez Lędowo i Roszkowo do Pruszcza.

Pruszcz Gdański-Roszkowo-Kol. Lędowo-Bystra-Wocławy-Stanisławowo-Osice-Suchy

Wtorek, 21 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Pruszcz Gdański-Roszkowo-Kol. Lędowo-Bystra-Wocławy-Stanisławowo-Osice-Suchy Dąb-Grabiny Zameczek-Pruszcz Gdański

Start z Pruszcza, dalej dziurawą drogą w kierunku Cedrów i odbicie w lewo na Lędowo po płytach „jumbo”. Przekraczam szlak Motławski, Motławę i dalej płytami jumbo w kierunku miejscowości Bystra. Dojazd do krajowej siódemki i bez przekraczania w prawo i zaraz potem znowu w prawo w kierunku na Wocławy. W Wocławach ruiny kościoła poewangelickiego (zniszczony przez bratnią Armię Czerwoną, częściowo ściany podobno kilka lat temu zawalone przez miejscowych).

W Osicach kościół i dwa domy podcieniowe z mocno zniszczoną podcieniowością-chylą się ku upadkowi.

Dalej w te pędy do Suchego Dębu-tam krótkie przegrupowanie, bo pogoda nie bardzo i decyzja o powrocie czerwonym szlakiem do Grabiny Zameczka i dalej do Pruszcza.

Grudziądz-Wielki Lubień-Mątawy-Tryl-Nowe-Twarda Góra

Grudziądz-Wielki Lubień-Mątawy-Tryl-Nowe-Twarda Góra

Fragmenty identyczne jak w dzień poprzedni. Mątawy i dom podcieniowy w stylu żuławskim-tu jest kwestia do wyjaśnienia. Droga, czym bliżej Nowego tym bardziej zniszczona. Koszmarny dla mnie podjazd pod krajową „jedynkę” w Nowym, zdjęcia dwóch zabytkowych kościołów i potem ostro w lewo do Twardej Góry PKP. Tam elementy włóczęgostwa: siedzenie z tyłkiem po turecku na peronie i czytanie nędznego kryminału. Powrót do Pruszcza kolejką elektryczną. Dusznawo.

Warlubie PKP-Wielki Komórsk-Krusze-Wielki

Sobota, 18 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Warlubie PKP-Wielki Komórsk-Krusze-Wielki Lubień-Dragacz-Michale-Grudziądz

Co by nie pisać niczego nadzwyczajnego nie zauważyłem, co wcale nie oznacza, że nic ciekawego po drodze nie było. Z interesujących przerywników rzeka Mątawa i panorama na Grudziądz z mostu. Rozmyślania na temat kręcić czy podziwiać. Zdecydowanie podziwiać-zakręcony chyba jestem już dostatecznie.

Pruszcz Gdański-Rokitnica-Przejazdowo-Sobieszewo-wzdłuż Wyspy Sobieszowskiej-Świbno-Przegalina-Cedry

Niedziela, 12 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Pruszcz Gdański-Rokitnica-Przejazdowo-Sobieszewo-wzdłuż Wyspy Sobieszowskiej-Świbno-Przegalina-Cedry Małe-Cedry Wielkie-Grabiny-Zameczek-Pruszcz Gdański.


Do Sobieszewa wśród samochodów, po wyspie nieco mniej zmotoryzowanych. Prom w Świbnie i ścieżka wzdłuż Przekopu Wisły.

Następnie wzdłuż Przekopu na tamy w Przegalinie. Dalej to już nużące pedałowanie przez Cedry, Grabiny do Pruszcza. Bez wiatru, bez hopek, bez żony-przyzwoite tempo tylko nieco nudno i siedzenie krzyczało, że dość.

Fotki wstawiam z wahaniem, bo moje zawadiackie produkcje z telefonu z rozdzielczością VGA nadają się co najwyżej na ikonki.

Pruszcz Gdański-Wojanowo-Jagatowo-Kleszczewo-Warcz-Mierzeszyn-Miłowo-Gromadzin-Przywidz-wokół Jeziora

Niedziela, 5 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Pruszcz Gdański-Wojanowo-Jagatowo-Kleszczewo-Warcz-Mierzeszyn-Miłowo-Gromadzin-Przywidz-wokół Jeziora Przywidzkiego-powrót tą samą drogą.

Do Przywidza jazda po drodze, zmaganie się z hopkami i z pagórkami. Plaża w Przywidzu i jezioro fajne, bardzo ciekawa trasa rowerowa wokół Jeziora Przywidzkiego-widoki momentami jak w reglu dolnym w górach, buczyna, hopki-bardzo miło.

Trasa rowerowa: Pruszcz

Sobota, 4 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Trasa rowerowa: Pruszcz Gdański-Juszkowo-wzdłuż dawnej linii kolejowej-Straszyn-elektrownia w Straszynie-Bąkowo-Lublewo-Kolbudy-Łapino Stacja PKP-Jezioro Łapińskie wokół-Kolbudy-Bielkowo-Bielkówko-Goszyn-Straszyn-Rotmanka-Pruszcz.

Jezioro Łapino-Jezioro Łapińskie dość ładne-brak otwartego kąpieliska-tylko w ośrodkach wczasowych. Nieprzyjemna jazda po drodze Bąkowo-Lublewo-Kolbudy-mnóstwo samochodów. Sporo krótkich podjazdów. Drezyna kolejowa w Kolbudach. e. Jezioro w Kolbudach praktycznie bez atrakcji. Zarośnięta stacja w Łapinie-zabrakło mocy na obejrzenie stacji w Bielkówku. Tempo bardziej niż ospałe.